To chleb, który niesamowicie pachnie ziołami w czasie pieczenia i spragnionym wiosny z wiosną się kojarzy. Od razu wyobraźnia wyprowadza mnie do ogródka i planuję moje ziołowe grządki. Zaraz muszę się za nie koniecznie zabrać. Z energią i zapałem. Mimo niesprzyjającej pogody za oknem. Nawet aura mnie nie zniechęci.
To dzięki Amber i jej Piekarni pieczemy w tym miesiącu taki aromatyczny chleb. Zaproponowany przez Kasię. Dzięki dziewczyny!
Generalnie z drożdżami chlebów nie piekę, ale co tam, każda zasada ma swoje wyjątki. A chleb jest bardzo smaczny. I bardzo szybko się go robi. Niech będzie on zachętą do pieczenia dla tych, którzy nie chcą wgryzać się w wieloetapowe przepisy, wymagające dużo czasu i uwagi.
Chleb ziołowy z płatkami owsianymi. Kwietniowa Piekarnia
zaczyn:
4 łyżki mąki pszennej chlebowej lub, jak u mnie, orkiszowej typ 700
20 g świeżych drożdży
1 łyżeczka cukru
1/2 szklanki letniej wody
Wymieszać, przykryć i pozostawić na 15 minut.
zioła po 1 łyżeczce:
majeranek
kolendra
kminek
szałwia
tymianek
czarnuszka
cząber
rozmaryn
bazylia
oraz:
1/2 łyżeczki mielonego czarnego pieprzu
1 łyżeczka soli
Zalać wszystko 1/2 szklanki ciepłej wody i odstawić na 20 minut.
ciasto właściwe:
500 g mąki chlebowej - u mnie mąka orkiszowa typ 700
1/2 szklanki płatków owsianych
2 łyżki aktywnego zakwasu żytniego
zaczyn drożdżowy
zalewa ziołowa
ok. 1/2 szklanki wody - w wersji bochenkowej wody potrzeba mniej, ja dodałam ok. 1 łyżki
Wymieszać mąkę z płatkami, zaczynem, ziołami i wodą, wszystko dokładnie wymieszać. Nie trzeba długo wyrabiać, wystarczy 2 minuty do połączenia składników. Ciasto powinno być dosyć luźne, ale nie lejące – jeśli jest zbyt zwarte, dolać więcej wody. W wersji bochenkowej - powinno być zdecydowanie bardziej zwarte.
Jeśli pieczemy w formie:
Formę natłuścić i wysypać płatkami owsianymi. Przełożyć ciasto (powinno sięgać do połowy wysokości), wyrównać powierzchnię mokrą dłonią i obsypać płatkami owsianymi. Przykryć ściereczką i odstawić na ok. 1 godzinę, do podwojenia objętości.
Jeśli pieczemy bochenek:
Uformować bochenek, włożyć go do koszyka do wyrastania i odstawić na godzinę, do podwojenia objętości.
Wstawić do piekarnika nagrzanego do 180 st. C na 55-60 minut. Jeśli uznamy, że chleb jest za mało wypieczony, dopiec go przez kolejne 10 minut. Ja piekłam mój bochenek w temperaturze 210 st. C ok. 40 minut.
A tak naprawdę to piekłam z podwójnej porcji i bochenki były dwa.
Chleb ziołowy na blogach:
Akacjowy blog
Apetyt na smaka
Bochen chleba
Codziennik kuchenny
Fabryka kuliarnych inspiracji
Grahamka, weka i kajzerka
Konwalie w kuchni
Kulinarna Maniusia
Kuchnia Gucia
Kuchennymi drzwiami
Leśny Zakątek
Moje kucharzenie
Moje małe czarowanie
nie-ład mAlutki
Nie tylko na słodko
Ogrody Babilonu
Przepisy na domowy ser i chleb
Smaki i Aromaty
Smakowity chleb
Stare gary
W mojej kuchni
W poszukiwaniu slowlife
Zacisze kuchenne
Chleb ziołowy na blogach:
Akacjowy blog
Apetyt na smaka
Bochen chleba
Codziennik kuchenny
Fabryka kuliarnych inspiracji
Grahamka, weka i kajzerka
Konwalie w kuchni
Kulinarna Maniusia
Kuchnia Gucia
Kuchennymi drzwiami
Leśny Zakątek
Moje kucharzenie
Moje małe czarowanie
nie-ład mAlutki
Nie tylko na słodko
Ogrody Babilonu
Przepisy na domowy ser i chleb
Smaki i Aromaty
Smakowity chleb
Stare gary
W mojej kuchni
W poszukiwaniu slowlife
Zacisze kuchenne
Piękny bochenek, Elu! A chleb pyszny :))
OdpowiedzUsuńPięknie Ci wyszedł chlebek, dziękuję za wspólne wypiekanie :)
OdpowiedzUsuńPrzeuroczy bochen!
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie duże chleby.
A Twój ma dodatkowo piękny kształt.
Dziękuję Elu za wspólny chlebowy czas.
Prezentuje się znakomicie!
OdpowiedzUsuńJa też skusiłam się na mąkę orkiszową. :)
Dziękuję za kolejny raz!
Elu-ależ wyszedł Ci apetyczny, kształtny :) Chleb i nam bardzo się spodobał :) pozdrowienia
OdpowiedzUsuńPiękny bochenek, cudnie wygląda :-) dziękuje za wspólne pyszne pieczenie :-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólne pieczenie :) Pięknie wyglądają takie bochenki rosnące w koszyku.
OdpowiedzUsuńTwoja wersja bochenkowa wygląda ciekawiej niż foremkowa - miękisz perfekcyjny.
OdpowiedzUsuńDziękuję za wspólne pieczenie i do kolejnego spotkania.
Elu, cudnie Ci się upiekł nasz chlebek:-)
OdpowiedzUsuńDziękuję za wypróbowanie przepisu i wspólną zabawę, Twój chlebek wygląda pięknie! Pozdrawiam:))
OdpowiedzUsuńBardzo efektowny chlebek. Dziękuję za wspólne pieczenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Renata
Piękny bochen Elu :-) Dziękuję za wspólne pieczenie :-)
OdpowiedzUsuńWspaniały! Doskonale wygląda w tej bezforemkowej wersji :)
OdpowiedzUsuńCudowny bochenek!
OdpowiedzUsuńDziękuję za kwietniowy wspólny czas!
No proszę, jaki piekny "koszykowiec" ;)
OdpowiedzUsuńDawno nie robiłem koszykowca, muszę jakiś zrobic
Dzięki za wspólne pieczenie
M.
Piękny chleb. Aż czuję jego zapach.
OdpowiedzUsuńjaki piękny!
OdpowiedzUsuńPiękny bochenek :).Dziękuję za wspólne pieczenie
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim piekarzom za wspólne kwietniowe pieczenie!
OdpowiedzUsuńlubie zapach takiego domowego pieczywa :)
OdpowiedzUsuńJa też, uwielbiam, gdy zapach chleba roznosi się po całym domu...
Usuń