Ta nalewka to skarbnica witaminy C. A więc bardzo zdrowa. I doskonała w smaku. Na dodatek to nalewka z historią - nalewka-swatka:-). W dawnej Polsce przygotowywano ją bowiem w domach, gdzie mieszkały panny na wydaniu. Ustawiano ją w oknie od frontu, aby każdy przechodzień widział, że panna czeka na kawalera. Założenie było takie, że "nim dojrzeje ta nalewka, za mąż pójdzie nasza Ewka". Informacje i przepis pochodzą z tej strony.
Żenicha kresowa
1 kg owoców dzikiej róży
3/4 l spirytusu
1/2 l wódki
1/2 l miodu + 1/2 l wody (u mnie bez wody, poniżej przepis)
1 łyżeczka suszonego rumianku
1 łyżeczka suszonej mięty
5-6 goździków
dodałam również 2 gwiazdki anyżu
Owoce dzikiej róży zebrać po przymrozku albo mrozić je w zamrażalniku przez 2-3 dni. Nakłuć, dodać miętę, rumianek, goździki (oraz u mnie anyż) i zalać spirytusem, szczelnie zamknąć i zostawić na 5 tygodni w ciepłym miejscu. Po tym czasie odcedzić płyn, owoce wycisnąć i sok dolać do płynu. Dolać wódkę i miód - ja zrobiłam inaczej niż mówił przepis, w którym to miód należy zagotować razem z wodą, ja po prostu dodałam miód w surowej postaci (wody nie dodawałam) i wymieszałam.
Odstawić nalewkę na kilka dni do sklarowania. Sklarowaną nalewkę zlać do butelek, osad przefiltrować. Odstawić na 3-4 miesiące.
W tym czasie panna z pewnością znajdzie kawalera i nalewka na wesele będzie jak znalazł:-). Tak to drzewiej bywało...
Odstawić nalewkę na kilka dni do sklarowania. Sklarowaną nalewkę zlać do butelek, osad przefiltrować. Odstawić na 3-4 miesiące.
W tym czasie panna z pewnością znajdzie kawalera i nalewka na wesele będzie jak znalazł:-). Tak to drzewiej bywało...
od 2 miesięcy moja dzika róża czeka w zamrażalniku, aż się za nią zabiorę ;)
OdpowiedzUsuńTo już pora się za nią brać:-), można z niej wyczarować doskonałą nalewkę. pozdrawiam serdecznie
Usuńnie piłam takich smaków, ciekawy pomysł:)
OdpowiedzUsuńJa żenichę też dopiero w tym roku poznałam
UsuńUwielbiam naleweczke z dzikiej róży :)
OdpowiedzUsuńCiężko jej nie lubić, jest wyjątkowo smaczna, też ją uwielbiam:-)
UsuńRobię tą nalewkę wg podobnego przepisu, ale... Nieprawdą jest jednak, że zawiera dużo witamin! http://dzikaroza.pl/nowy/index.php?przetwory-z-owocow-1
OdpowiedzUsuńNa pewno zawiera więcej witaminy C niż owoce suszone czy obrabiane termicznie, a na pewno mniej niż owoc świeży. Gdzieś pomiędzy.
UsuńPrawda leży po środku:) A ponieważ jestem przeziębiony, chętnie się dziś napiję!
UsuńTo na zdrowie:-)
Usuńmam 1/2kg suszonych owoców ,podobno jest to odpowiednik 1,25 świeżych , robił ktoś z susonych ? Nalewka mnie zaintrygowała więc chętnie bym spróbował.
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto spróbować, choć z suszonych nie robiłam. Może odezwie się ktoś, kto tak robił? Pozdrawiam!
Usuń